Chatka w środku Nadwarciańskiego Parku Krajobrazowego

Cisza, spokój, możliwość obcowania z przyrodą. To wszystko daje Chatka Ornitologa, która znajduje się we wsi Białobrzeg w gm. Pyzdry. Polecamy to miejsce, szczególnie „Na niedzielny wypad”.

Koniński oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego na Chatkę Ornitologa natknął się jesienią 1994 roku, podczas wytyczania pieszego szlaku turystycznego z Rudy Komorskiej do Lądku.

– To był pierwszy moment, kiedy Chatkę zobaczyliśmy – opowiada Andrzej Łącki, prezes PTTK oddział w Koninie. – Pojawiła się propozycja, że obiekt można wykorzystać, bo Nadwarciański Park Krajobrazowy, przyroda i turystyka no i czy PTTK nie byłby zainteresowany. W 1995 roku zaczęły się prace związane z przejmowaniem – dodaje.

Pierwsza wizyta zrobiła na turystach wrażenie. Budynek był po remoncie, ale nie spełniał w żadnym stopniu roli schroniska. Wszyscy wzięli się do pracy i społecznie wyremontowali Chatkę Ornitologa oraz przygotowali całe obejście.

– Ona się od początku tak nazywała. Wszyscy cały czas pytają co z tymi ptakami? – śmieje się Andrzej Łącki. – To jest jak najbardziej obiekt na niedzielny wypad, na grillowanie, posiedzenie przy ognisku. Wiele osób mówi, że Chatka przypomina górskie wypady. Można tu pośpiewać do białego rana, pograć na gitarze, popatrzeć na gwiazdy no i obserwować ptaki – dodaje.

Chatka działa praktycznie przez cały rok. Nie ma tam klasycznej recepcji i obsługi.

- Funkcjonuje na tej zasadzie, że społecznie ktoś kto ma trochę czasu pełni tam dyżur. Jest czynna przez cały okres wakacyjny i nawet z biegu można zajrzeć, zapytać. W ciągu roku najlepiej wykonać telefon do kierownika schroniska, który ma orientacje na temat miejsc i terminów. Szefem od początku, czyli od 27 lat jest Jurek Sznajder – mówi Andrzej Łącki. – Chatka jest eksploatowana przez cały rok. Zaglądają do nas piechurzy, rowerzyści, motocykliści, a nawet jeźdźcy. Były takie lata, że sezon kończył się 31 grudnia, a kolejny zaczynał się 1 stycznia. Przypominam, że to obiekt turystyki kwalifikowanej, więc nie można się spodziewać prysznica z gorącą wodą, ale w kranie leci ciepła woda więc umyć się można – dodaje.

Budynek nie jest duży, ale każdy znajdzie tam miejsce do spania. Sama Chatka to na parterze kuchnia, świetlica, pokój gościnny i tzw. pomieszczenie kierownika. Natomiast na piętrze są dwa długie łóżka, na których nocować może nawet 30 osób. W sezonie można spać w namiotach rozbitych wokół Chatki.

– Zainteresowanie Chatką jest cały czas. Zimą mniej, ale od maja do października zawsze ktoś jest – podkreśla prezes PTTK. - Trochę był przestój w pandemii. Zaglądały natomiast pojedyncze osoby, które chciały uciec, posiedzieć w ciszy i spokoju. To idealne miejsce, gdzie nie ma dużo ludzi, a jest kontakt z przyrodą – dodaje.

Dzięki współpracy z lokalnym samorządem i Urzędem Marszałkowskim w Poznaniu, udało się w ubiegłym roku wyremontować budynek gospodarczy przy Chatce, tzw. drewutnię.

– Składujemy w niej drewno na ognisko, ale są tam również toalety i pomieszczenie na rowery, czy po prostu schowanie się przed deszczem. Dzięki pieniądzom od marszałka zmieniliśmy pokrycie dachowe, zlikwidowaliśmy eternit. Budynek przeszedł generalny remont, zmodernizowane zostało również pomieszczenie sanitarne – mówi Andrzej Łącki.

Po pandemii wrócą Rajdy Chatkowe, a od września PTTK zamierza reaktywować rajdy pod hasłem „Spacerkiem po zdrowie”.

fot. chatkaornitologa.pl, facebook/Chatka Ornitologa PTTK