Kolejowa była kiedyś ślepą ulicą, bez połączenia z 11 Listopada i Przemysłową

Takiego zejścia z wiaduktu na ulicy Przemysłowej nie ma już od trzydziestu niemal lat, to znaczy od czasu, kiedy połączono pod nim ulicę Kolejową z 11 Listopada. A ja pamiętam je takim od zawsze, co w moim przypadku oznacza z grubsza drugą połowę lat sześćdziesiątych, kiedy zostało zrobione to zdjęcie.

Od dziecka chodziłem tędy najpierw z rodzicami a później sam do dziadków do Niesłusza. Przeważnie nie chciało mi się wchodzić na strome schody i przechodziłem pod wiaduktem, wzdłuż torów.

Na fotografii widać, że teren między torami i ulicą Kolejową był dopiero zagospodarowywany, a z lewej strony nie ma jeszcze garaży. Co ciekawsze, wydaje się, że nie ma również podjazdu z ulicy Kolejowej na Przemysłową. W głębi natomiast rzuca się w oczy (po powiększeniu) brak tak licznych dzisiaj z lewej strony ulicy Kolejowej pawilonów handlowych. Stoi tam tylko jeden, w którym przez wiele lat mieścił się sklep spożywczy „Karlik”, na dodatek bez dobudowanej do niego w późniejszym czasie części, w której funkcjonował sklep sportowy.

Kolejna luka w zabudowie, którą dostrzeże wprawne oko, to brak naprzeciwko przejazdu kolejowego budynku przedszkola „Bolek i Lolek”, które Elektrownia wybudowała dopiero w 1970 r. Za to nad punktowcami góruje hotel „Konin”, którego nie ma jeszcze na zdjęciu z lat sześćdziesiątych.