Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościMała architektura przy amfiteatrze utrudnia zimową zabawę dzieciom? Jest stanowisko magistratu

Mała architektura przy amfiteatrze utrudnia zimową zabawę dzieciom? Jest stanowisko magistratu

Dodano:
Mała architektura przy amfiteatrze utrudnia zimową zabawę dzieciom? Jest stanowisko magistratu

fot. Internauta 

Na terenie przy konińskim amfiteatrze nic się nie zmieni. Tak wynika z odpowiedzi, jaka dotarła do naszej redakcji z konińskiego magistratu. O tym, że może tam być niebezpiecznie, poinformował nas jeden z internautów, którego dziecko zjeżdżając na sankach, zderzyło się ustawionymi w tym miejscu betonową ławką i koszem. 
 
- Dlaczego tak bezmyślnie w miejscu, które zimą od lat zamienia się w wielką zjeżdżalnię dla dzieci, postawiono elementy małej architektury, które przeszkadzają w zabawie i mogą być niebezpieczne? - pytał w ubiegłym tygodniu czytelnik. Natychmiast, po otrzymaniu tego sygnału zwróciliśmy się do konińskiego magistratu z prośbą o wyjaśnienia i pytaniem, czy jest szansa na to, aby ławki, kosze i tablice przestawiono w inne miejsce, tak aby zjeżdżanie na sankach było w pełni bezpieczne. Z odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy, wynika, że na to liczyć nie można. 

- Ławki ustawione w ramach projektu „Zielone korytarze miejskie – klimatyczne przebudzenie w Koninie” są zamontowane w miejscu poprzednich, zniszczonych ławek i koszy, niedaleko drzew. Nowymi elementami, które się pojawiły rok temu są tablice informacyjne. Zostały one jednak postawione w ramach innego działania – projektu z Konińskiego Budżetu Obywatelskiego pt. „Ratujmy wróble”. Projektując małą architekturę, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu brał pod uwagę funkcję, jaką ten teren spełnia w ciągu roku. A przez znaczną większość czasu, w cieplejszych miesiącach, jest to dla mieszkańców miejsce rekreacji i wypoczynku, dlatego ławki, kosze, donice wraz nasadzeniami oraz kwitnącymi rabatami są w tym miejscu uzasadnione. 

Specjalistki z Uniwersytetu Przyrodniczego wzięły też pod uwagę fakt, że górki od lat są wykorzystywane zimą jako nieformalny tor saneczkowy, dlatego zachowały poprzedni układ ławek. Jest nam przykro, że doszło do takiej sytuacji, kiedy zabawa na śniegu zakończyła się dla dziecka w nieprzyjemny sposób. Aby uniknąć podobnych zdarzeń, prosimy osoby korzystające zimą z tych terenów o zachowanie szczególnej ostrożności i wybieranie tylko takich miejsc, gdzie nie ma przeszkód terenowych i z których korzystanie jest bezpieczne. - - czytamy w mailu z magistratu. 

Tymczasem już w czerwcu tego roku Robert Olejnik w cyklu KONIN JEST NASZ, który rozmawiał z mieszkańcami okolicznych bloków, wskazywał, że stare ławki i kosze, w których miejscu pojawiły się nowe, także i kiedyś stanowiły zagrożenie dla dzieci zjeżdżających na sankach. - Ponieważ ławki i kosze na śmieci znalazły się na drodze saneczkowych zjazdów, od czasu do czasu któreś z dzieci lądowało na twardej przeszkodzie. Przynajmniej w kilku przypadkach, a raz sam byłem tego świadkiem, konieczny był przyjazd karetki pogotowia ratunkowego. - napisał. 
 
Dlaczego zatem przy ponownym zagospodarowaniu terenu przy amfiteatrze nie wzięto pod uwagę takich wskazówek? To pytanie pozostawiamy otwarte. 

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole