Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Popkowski, a następnie Korytkowski. Kandydaci odpowiedzą na wasze pytania

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościObiecują, że nie będzie marketu zamiast Marionetki i pawilonu przy Błaszaka

Obiecują, że nie będzie marketu zamiast Marionetki i pawilonu przy Błaszaka

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Obiecują, że nie będzie marketu zamiast Marionetki i pawilonu przy Błaszaka
Konin jest Nasz

Miasto chce sprzedać dużą działkę w centrum nowego Konina, co budzi spory niepokój tak radnych, jak i samych mieszkańców. Mowa o terenie, na którym stoi budynek po słynnej Marionetce oraz pawilon handlowo-usługowy przy ulicy Błaszaka.

Czy niepokój jest uzasadniony i faktycznie jest o co kruszyć kopie? Działka o powierzchni prawie pół hektara w samym centrum miasta, kilkaset metrów od dworca kolejowego i autobusowego, w pobliżu szkoły, dużej hali sportowej z basenem, parku i głównych ciągów komunikacyjnych to doskonała lokalizacja zarówno na mieszkania, jak i handel czy usługi. Nic dziwnego, że cena wywoławcza została ustalona na prawie 5 mln zł.

- To fajna przestrzeń do zagospodarowania, świetne miejsce na teren rekreacyjny z zielenią i wodną infrastrukturą, z kawiarnią bądź inną knajpką i paroma punktami usługowymi – uważa Bartłomiej Bolczyk z Akcji Konin. - Do tego mieszkania, ale bez przesady: niski budynek, żeby nie zabetonować i nie przytłoczyć nadmiernie otoczenia. Po drugiej stronie ulicy park i pływalnia, można by to pociągnąć i rozwinąć. Jeśli miałby tam powstać blok z usługami w parterze, to wiele zależy od projektu. Wyobrażam to sobie, ale nie chciałbym, żeby inwestycja zamknęła przestrzeń i wprowadziła uczucie ciasnoty. Dobrze, że walory architektoniczne pojawiły się w kryteriach przetargu na tę działkę, ale pewnie bezpieczniej byłoby, gdyby miasto pozostało właścicielem, zakładając oczywiście, że potrafiłoby ten teren wykorzystać.

- No właśnie boję się, że koncepcja to trochę mało na zapewnienie dobrej przestrzeni dla mieszkańców w tej lokalizacji – dodaje Filip Walkowiak. - Co prawda miasto też nie jest gwarantem, ale prędzej to się może udać w rękach publicznych niż prywatnych. A pozostając właścicielem tego zasobu lokalowego samorząd będzie mógł kształtować politykę przestrzenną obszaru tak, żeby pojawiały się tam funkcje miastotwórcze, czyli drobny handel i usługi, gastronomia, usługi społeczne, a nie na przykład banki czy przychodnie. To są działania rewitalizacyjne. Po sprzedaży pieniądze rozpłyną się w budżecie, a działkę stracimy bezpowrotnie.

strona 1 z 2
strona 1/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole