Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościPrzyszli na plac „wykrzyczeć żale". Potem „The Sound of Silence"

Przyszli na plac „wykrzyczeć żale". Potem „The Sound of Silence"

Dodano:
Przyszli na plac „wykrzyczeć żale". Potem „The Sound of Silence"
Rocznica

Na placu Wolności w Koninie minutą ciszy uczczono pamięć tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska  Pawła Adamowicza.

Na plac przybyli mieszkańcy Konina, aby rozpalić „Serce świateł dla prezydenta Adamowicza”, jak wtedy, gdy trzy lata temu zginął od ciosu nożem podczas wielkiego finału WOŚP w Gdańsku.  – To smutne spotkanie, bo minęły trzy lata od tragicznej śmierci prezydenta Gdańska, a my nie wiemy kto i dlaczego zabił – zaczął Henryk Szczepankiewicz z konińskiego KOD-u.

 Paweł Adamowicz tuż przed śmiercią powiedział: to jest cudowny czas dzielenia się dobrem. Jesteście kochani. Gdańsk jest najcudowniejszym miastem na świecie i w tym momencie dostał cios nożem – przypomniał fakty sprzed lat Alfred Michalczyk z Akademii Demokracji. – Spotkaliśmy się tutaj, żeby uczcić jego pamięć, ale również po to, żeby przestrzec przed tym, co legło u podstaw tej okrutnej zbrodni. Nie została spowodowana szaleństwem pojedynczego człowieka, ale była efektem medialnej kampanii nienawiści, której był poddany prezydent Gdańska przez kilka lat. 

Alfred Michalczyk porównał tę sytuację do zastrzelenia prezydenta Gabriela Narutowicza 16 grudnia 1921 roku. -  Narutowicz zginął w podobnych okolicznościach. Prezydentem był zaledwie kilka dni. Najpierw trwała medialna kampania skrajnej prawicy, która starała się zohydzić prezydenta. Tego feralnego dnia rozpoczął oficjalne urzędowanie. Podczas otwarcia wystawy, Eligiusz Niewiadomski strzelił prezydentowi w plecy. Wspominam o tym dlatego, że niedaleko stąd, w naszej farze, mamy dzieła Niewiadomskiego. To był artysta. Po zbrodni poddał się, został zatrzymany i osądzony.

Członek Akademii Demokracji obawia się jednak, czy w obecnych czasach dojdzie do uczciwego procesu. – Od śmierci prezydenta Adamowicza minęły trzy lata i dopiero niedawno dowiedzieliśmy się, że jest akt oskarżenia. Proces może potrwać długo, a fakt, że w składzie sędziowskim jest osoba, wobec której można wnosić zastrzeżenia, bo w myśl prawa europejskiego nie powinna pełnić tej funkcji, może spowodować unieważnienie wyroku. Powinniśmy zrobić co się tylko da, żeby jak najszybciej ten proces został rozpoczęty i dokończony.

Głos zabrała także Ewa Jeżak, prezeska Konińskiego Kongresu Kobiet, która przypomniała protest milczenia sprzed trzech lat. – Wtedy pojawiły się wszystkie partie, jakie działają na naszym terenie. Dzisiaj, gdy spotykamy się ponad podziałami, nie ma PiS, Porozumienia bo mają krew na rękach, tego człowieka. Trzy lata od śmierci i winny nie jest skazany. Najwyższy czas zacząć się zbroić, żeby za dwa lata ta władza poszła w zapomnienie. Dlatego uważam, że ten protest nie powinien być milczący, ale musimy wykrzyczeć swoje żale.

Mimo wszystko minutą ciszy uczczono pamięć Pawła Adamowicza. Potem głos zabrał Henryk Drzewiecki, wiceszef PO w Koninie, który, jak mówił, przyszedł na plac jako obywatel, z potrzeby serca.

Trzy lata temu na oczach wielu ludzi został zamordowany człowiek, sprawca został zatrzymany, ale nadal nie został skazany. To jest oburzające. Tak nie powinno być w demokratycznym kraju – powiedział Drzewiecki i zaproponował, jak wtedy, aby odsłuchać akustyczną wersję utworu „The Sound of Silence”.

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole