Szlachetna Paczka już w drodze! W tym roku pomoże rekordowej liczbie rodzin

57 rodzin w regionie konińskim wspomoże w tym roku Szlachetna Paczka. Busy z prezentami od darczyńców już jeżdżą do potrzebujących.

W Szkole Podstawowej Towarzystwa Salezjańskiego mieści się tegoroczne centrum Szlachetnej Paczki w regionie konińskim. To tu piętrzą się prezenty, które darczyńcy przygotowali dla wybranych przez siebie osób. – Od dziesiątej rano rozwozimy, więc część rodzin już paczki dostała – mówi w sobotnie południe Rafał Łukowski, jeden z liderów Szlachetnej Paczki w regionie. Prezenty pakowane są do busów, a następnie trafiają do zgłoszonych wcześniej rodzin.

Ideą Szlachetnej Paczki jest pomaganie, ale z głową. Dlatego na początku rodziny wraz z wolontariuszami tworzą listę potrzebnych rzeczy. Zazwyczaj to żywność, środki chemiczne, odzież, obuwie, czy pościel. Często zgłaszana jest też jedna, droższa potrzeba. – Jak tu widać: łóżka, pralki, lodówki, stoły, czy inne artykuły gospodarstwa domowego – mówi Rafał Łukowski, wskazując na stojące obok niego kartony.

Choć świąteczna pomoc nie byłaby możliwa bez darczyńców, równie ważna jest praca wolontariuszy. To oni w ten weekend wytężają mięśnie, przerzucając paczki z jednego miejsca w drugie i kręcą kilometry po całym regionie, by rozwieźć je do rodzin. Ale działanie zaczyna się wcześniej, już w październiku, gdy wolontariusze odwiedzają potrzebujących. – To długotrwała praca. Najfajniejszy moment jest właśnie dzisiaj i jutro, gdy rozwozimy paczki do rodzin – mówi Rafał Łukowski.

Jak przyznaje, moment przekazania darów to paradoksalnie często niełatwe chwile. – Zazwyczaj to oczywiście radość, ale czasem bywa też skrępowanie, gdy rodzina jest zaskoczona liczbą paczek. Ciężko im czasem okazać tę radość – mówi o towarzyszących wtedy emocjach. – Sami czasami jesteśmy zaskoczeni tym, jak bardzo darczyńca wspomógł rodzinę. Paczki są zamknięte, otwieramy je dopiero przy rodzinie.

W tym roku pomoc otrzyma rekordowa liczba: 57 rodzin. – Zawsze było ich maksymalnie około 40. Mimo tego udało się znaleźć darczyńców dla wszystkich – mówi Rafał Łukowski.