Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Wybór prezydenta Konina zależy od tych, którzy... pozostaną w domach

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

PILNE

Od godz. 13.30 wstrzymana z powodu awarii dostawa wody na ul. Karłowicza 5. Na czas przerwy będzie podstawiona cysterna.

LM.plWiadomościUbywa mieszkańców i inwestorów, a przedsiębiorca... może się ubiegać

Ubywa mieszkańców i inwestorów, a przedsiębiorca... może się ubiegać

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Ubywa mieszkańców i inwestorów, a przedsiębiorca... może się ubiegać

Spadek liczby mieszkańców Konina postępuje coraz szybciej. Jest nas już prawie półtora tysiąca mniej niż rok temu. W Wielkopolsce spadliśmy z trzeciego miejsca pod względem zaludnienia na czwarte – za Piłą.

Rok temu pisałem („Konin pustoszeje coraz szybciej. Jest nas już niespełna 69 tysięcy”) o spadku liczby koninian poniżej 70 tysięcy. Na koniec minionego roku w Koninie było zameldowanych na stałe już tylko 67 408 osób (Piła ma – według GUS - o 249 mieszkańców więcej). Wprawdzie mamy jeszcze nieco ponad 1300 mieszkańców zameldowanych tymczasowo, ale przecież kilka razy więcej od nich spośród posiadających tutaj stałe zameldowanie faktycznie pracuje i mieszka za granicą lub w dużych polskich miastach, więc ten bilans jest jeszcze bardziej niekorzystny w stopniu, którego nie jesteśmy w stanie precyzyjnie ustalić.

Choć w minionym roku urodziło się o dwieście dzieci więcej niż w 2020, a przyrost zgonów był nieco niższy, to i tak zmarło o ponad czterysta osób więcej, niż w konińskim szpitalu przybyło noworodków. Tendencja jest więc wyraźna. Jeszcze trzy lata temu – w roku 2018 - ubyło nam niespełna tysiąc mieszkańców, w ciągu następnych dwunastu miesięcy nieco ponad tysiąc, a w 2020 – już ponad tysiąc dwieście. W minionym roku ta liczba sięgnęła 1415 osób.

Te przygnębiające dane bez wątpienia podnosi pandemia, ale prognozy następnej fali zachorowań nie dają powodów do optymizmu. Stare szacunki Głównego Urzędu Statystycznego mówiły o 64 tys. mieszkańców Konina na koniec tej dekady i 45 tys. w połowie XXI wieku. O ile jeszcze dwa lata temu przyjmowane były z niedowierzaniem, to dzisiaj jawią się już jako wariant optymistyczny. Wystarczy pomnożyć ubiegłoroczny spadek liczby mieszkańców przez dziewięć pozostałych do końca tej dekady lat, by uzmysłowić sobie, że 31 grudnia 2030 roku może nas być nawet o 13 tys. mniej – coś około 54 tys. Trzeba bowiem pamiętać, że do 2030 roku kopalnia zakończy wydobycie węgla.

W całej Polsce wyludniają się miasta wielkości Konina, a nawet większe jak Kalisz. Ale to gwałtownie kurczący się rynek pracy jest powodem, że w Koninie ten proces postępuje wyjątkowo szybko. W tym kontekście nie napawają optymizmem wieści o wycofaniu się z inwestycji w Koninie dwóch wielkich firm – Johnson Matthey i ZE PAK. Nie chcę się wdawać w spekulacje, czy władze miasta mogły zrobić coś więcej, żeby ich tutaj zatrzymać, chciałbym bowiem zwrócić uwagę na inny aspekt tej sprawy. Otóż duży inwestor zawsze może się wycofać nawet z miejsca, gdzie zainwestował już spore pieniądze. Stać go na to.

strona 1 z 2
strona 1/2
Ubywa mieszkańców i inwestorów, a przedsiębiorca... może się ubiegać
Ubywa mieszkańców i inwestorów, a przedsiębiorca... może się ubiegać
Ubywa mieszkańców i inwestorów, a przedsiębiorca... może się ubiegać
Ubywa mieszkańców i inwestorów, a przedsiębiorca... może się ubiegać
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole