Winny Szymczak i Wody Polskie. A przepis do... Trybunału Konstytucyjnego
Decyzja prezydenta Korytkowskiego, że mieszkańcy Konina jednak nie będą płacili podwyższonej ceny za wodę i ścieki za półtora roku wstecz, nie uspokoiła nastrojów w mieście. Przekonali się o tym dzisiaj jego zastępca Paweł Adamów i prezes PWiK Waldemar Jaskólski, których zaproszono na spotkanie zwołane przez zarząd Konińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Jest pan z Poznania - zwróciła się do Pawła Adamowa jedna z kilkuset osób obecnych w auli ANS (dawna PWSZ) przy ulicy Przyjaźni. - Jak pan patrzy na to, że woda jest u nas dużo droższa niż w stolicy Wielkopolski?
Inny z uczestników dzisiejszego spotkania przywołał konkretne kwoty, które podała mu mieszkająca w Poznaniu wnuczka: 13 zł za metr sześcienny zimnej wody i 21 zł za jej podgrzanie. W Koninie ta pierwsza cena jest wyższa o jedną trzecią (17,49 zł), a za ciepłą wodę płacimy prawie o 40 proc. więcej (29 zł).
Jeszcze ktoś inny pokusił się o porównanie wynagrodzeń prezesa PWiK w Koninie z innymi miastami. Na przykład w Lesznie zarabiał on dwa i pół raza mniej od poprzednika Waldemara Jaskólskiego.
- Tak wysokie zarobki prezesa to skandal - rzuciła w emocjonalnej wypowiedzi jedna z pań. - Jeżeli nic z tym nie zrobicie, my się zorganizujemy i przyjdziemy do pana prezydenta. I będzie to pierwszy w Polsce taki protest - zagroziła.
Paweł Adamów argumentował, że prezydent Korytkowski nie mógł zablokować nowych taryf PWiK, ponieważ samorządom takie uprawnienia zostały odebrane i zrobić to mogły tylko Wody Polskie.
- To prezes Szymczak opracował ten cennik i to Wody Polskie powinny go zweryfikować - powiedział. - Ale gwarantujemy państwu, że nie będziecie musieli płacić wstecz nowych cen za wodę i ścieki - dodał uspokajająco.
Zastępca prezydenta Konina od spraw gospodarczych zapowiedział jednocześnie znaczące obniżenie abonamentu w cenie wody od nowego roku taryfowego, a prezes Waldemar Jaskólski powtórzył za swoim szefem tę deklarację. Obaj jednocześnie wyliczali czynniki, które powodują podnoszenie cen wody: rosnące koszty energii, płac i obsługi kredytów. Te ostatnie wzrosły z 1,5 do 4 mln zł!