Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: WIECZÓR WYBORCZY KONIN 2024 - II TURA - NIEDZIELA 20:55

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościWpłynęły na wynik wyborów?

Wpłynęły na wynik wyborów?

Dodano: , Żródło: LM.pl
Wpłynęły na wynik wyborów?

Ĺąle wydrukowane karty wyborcze nie mogły wpłynąć na liczbę mandatów w Radzie Miasta Konina, zdobytych przez poszczególne komitety, uważa sędzia Alina Stępień-Milukow.

Ĺąle wydrukowane karty wyborcze nie mogły wpłynąć na liczbę mandatów w Radzie Miasta Konina, zdobytych przez poszczególne komitety, uważa sędzia Alina Stępień-Milukow.

Najistotniejsze podczas dzisiejszej rozprawy, podczas której rozpatrywano protesty wyborcze, były zeznania sędzi Aliny Stępień-Milukow (na zdjęciu), przewodniczącej Miejskiej Komisji Wyborczej w Koninie. Jak się okazuje, o ile w trzech komisjach wyborczych w jednym z konińskich okręgów (nr 1) znaleziono ponad półtorej setki błędnie wydrukowanych kart wyborczych (brakowało na nich kandydatów SLD, a kandydaci PiS występowali dwukrotnie), to do urn trafiły tylko dwie takie karty. Poza tym w obwodowej komisji wyborczej nr 7 do urny trafiło piętnaście kart, na których nie było stosownej pieczęci i oddane na nich głosy zostały unieważnione. W sumie z powodu błędnych kart unieważniono siedemnaście głosów.

Alina Stępień-Milukow przytoczyła liczby głosów, jakie padły na poszczególne komitety wyborcze (PO – 6782, PiS – 6114, SLD – 4765, KKS – 1514, Komitet Wyborczy dla Konina – 1620, Porozumienie Prawicy – 1143, Bezpieczny Konin – 380) na dowód, że owe siedemnaście głosów nie mogło zmienić wyniku wyborów. Marcin Nowak, który złożył protest wyborczy, podniósł, że owe siedemnaście głosów mogły jednak zdecydować o przyznaniu mandatu konkretnemu kandydatowi, przytaczając przykład Zdzisława Strzecha i Mateusza Cieślaka z Platformy Obywatelskiej. Ten pierwszy został radnym, bo otrzymał o osiem głosów więcej od partyjnego kolegi. W tym przypadku, zdaniem skarżącego, głosy oddane na nieważnych kartach mogły mieć wpływ na wynik wyborów.

Marcin Nowak zadeklarował, że złoży kolejne wnioski dowodowe, po przejrzeniu wszystkich protokołów obwodowych komisji wyborczych, na co sędzia Jolanta Tembłowska dała mu trzy dni.

Podczas rozprawy okazało się też, że liczba nieważnych kart do głosowania, podana w protokole, sporządzonym na potrzeby rozliczeń z drukarnią przez urzędniczki wyborcze i członków Miejskiej Komisji Wyborczej w Koninie, różni się od oficjalnie podanej. - Informacje zawarte w tym protokole są niewiarygodne - zdecydowanie stwierdziła Alina Stępień-Milukow – i jestem w stanie to udokumentować.

Emocje były tak silne, że zeznająca w tej sprawie pracownica Biura Rady Miasta zemdlała na sali sądowej i wzywano do niej pogotowie ratunkowe. Na szczęście kobieta dość szybko doszła do siebie.

Sąd wyznaczył następną rozprawę na 27 stycznia.

Wpłynęły na wynik wyborów?
Przeczytaj również:Wybory zostaną powtórzone
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole