Powtórzyć świetną rundę. Tylko czy Sokół Kleczew wystartuje na wiosnę?
Nie ma co ukrywać, że druga część rudny jesiennej w wykonaniu Sokoła Kleczew była po prostu rewelacyjna. I nagle pojawił się cień, który może pokryć wszystko.
Trudne początki
Ale po kolei. Nowy sezon w trzeciej lidze kleczewianie rozpoczęli z dotychczasowym szkoleniowcem, Mariuszem Bekasem. Sokół grał średnio, notując pechowe porażki w końcówkach spotkań. Miejsce w środku stawki i brak stylu drużyny zarząd klubu ocenił negatywnie i po jedenastu kolejkach postanowiono pożegnać się z młodszym z braci Bekasów. W jedenastu kolejkach zdołał zdobyć szesnaście punktów (nieco ponad 50 procent możliwych punktów do zdobycia), a jego następca, czyli Marcin Woźniak, w siedmiu – 21 (100 procent).
Marcin „Magik” Woźniak
Pomysł, aby to właśnie dobrze znany i ceniony w regionie Woźniak ponownie objął Sokoła był strzałem w dziesiątkę. Nagle ni z tego ni z owego, z drużyny grającej trudny w odbiorze futbol Sokół zaczął prezentować się bardziej efektownie. A co jeszcze ważniejsze – efektywnie.
We wszystkich spotkaniach do końca rundy odniósł siedem zwycięstw, poza jednym wyjątkiem zawsze odnosząc zwycięstwa do zera. Ten jedyny mecz ze straconą bramką miał miejsce w trakcie pierwszego spotkania rundy rewanżowej z Bałtykiem Gdynia. Ale nawet tutaj od razu po stracie gola w ciągu kilkudziesięciu sekund kleczewianie doprowadzili do wyrównania. Czapki z głów przed nowym „starym” trenerem, bo odkąd przyszedł drużyna jest nie do poznania. Aż szkoda, że nie można rozegrać choćby jeszcze jednego spotkania. Niemniej w taką pogodę jak obecnie to mogłoby być trudne do zniesienia dla wszystkich.
Kolejne fakty potwierdzające słuszność zatrudnienia Marcina Woźniaka? Proszę bardzo. Odkąd urodzony w Słupcy szkoleniowiec objął drużynę ze stadionu przy alei 600-lecia strzeliła ona piętnaście bramek i straciła tylko jedną. Woźniak także na stałe wybrał „jedynkę” w bramce, a został nią Mateusz Kustosz. Golkiper urodzony w Poznaniu zagrał w dwunastu z osiemnastu spotkań. Inną bardzo ważną postacią jest obrońca Sebastian Golak, który ma na swoim koncie najwięcej minut w całej drużynie.
Sokół Kleczew, znaczy kolektyw
Kolejną ważną wiadomością w kontekście ewentualnej walki o II ligę jest ta, że o sile Sokoła stanowi kolektyw. Ciężar zdobywania goli spoczywa na wszystkich piłkarzach, a do siatki rywali w rundzie jesiennej trafiało jedenastu zawodników. Najlepszym dorobkiem pochwalić się mogą Krzysztof Biegański i Mateusz Molewski, obaj po pięć razy mogli się cieszyć po zdobyciu gola. Wydaje się więc, że trudna sztuka zastąpienia Łukasza Zagdańskiego i Dominika Chromińskiego może nie przebiega w sposób bezbolesny, jednak też nie ma co płakać. A Krzysztof Biegański pomimo swoich 33 lat pokazuje, że ostatniego słowa w swoim piłkarskim życiu jeszcze nie powiedział. Podobnie jak Tomasz Kowalczuk, o którym nie od dzisiaj wiadomo, że najlepiej czuje się właśnie w Kleczewie. Jeżeli tak to nadal będzie wyglądało, to piłkarze spod Konina mogą wszystkim sprawić niespodziankę i w czerwcu przyszłego roku powitać się z II ligą.
Jest jedno „ale”
Przy tych wszystkich dobrych wiadomościach niepokoić może natomiast ta o możliwym wycofaniu firmy Rolplan z dalszego sponsorowania klubu (wiadomość zamieszona na klubowej stronie). Oznaczałoby to wycofanie klubu z rozgrywek III ligi. Rozmowy z Rolplanem trwają, ale jeżeli nie zakończą się powodzeniem, będzie to bardzo zła wiadomość dla piłki nożnej w regionie. Inne bardzo ważne pytanie brzmi – jeżeli wszystko potoczy się dobrze, to czy Sokół na wiosnę mając pewne miejsce w czołówce spuści nieco z tonu? Czy może jednak kleczewianie na poważnie podejdą do kwestii awansu?
Miejsce w tabeli III ligi: 3
Punkty: 37
Bilans meczów: 12-1-5
Bilans bramek: 31-14
Najlepsi strzelcy: Krzysztof Biegański (5), Mateusz Molewski (5), Tomasz Kowalczuk (4)
Najwyższe zwycięstwo: 4:0 ze Stolemem Gniewino
Najwyższa porażka: 0:2 z Kotwicą Kołobrzeg
Najwięcej rozegranych minut: Sebastian Golak (1620)
Najwięcej wejść z ławki: Marcel Koziorowski, Miłosz Matuszewski (po 13)
Najwięcej strzelanych bramek: 1-15 min., 31-45 min., 61-75 min. (6 bramek) i 16-30 min. (4 bramki)
Najwięcej traconych bramek: 61-75 min., 76-90 min. (po 5 bramek)
Statystyki obejmują tylko mecze III ligi